Wołowinę jadam rzadko, bo nie w każdej postaci ją lubię. Dlatego przygotowując dzisiejsze danie od razu wiedziałam, że musi ono składać się z "czegoś więcej". Duszone w aromatycznym sosie mięso przykryłam kremowym purée ziemniaczanym i zapiekłam w piekarniku. Danie wyszło wspaniałe i sycące - idealne na kolację w zimowy wieczór.
Dla tych z was, którzy nie jadają mięsa, mam podobny przepis z zapiekanym pod purée łososiem.
Przepis z lokowaniem produktu
To trzeci z cyklu Kulinarne Inspiracje Kamis przepis, w którym wykorzystałam zestaw - tym razem Kamis (czosnek, papryka, tymianek, imbir, płatki chili).
Wołowina zapiekana pod ziemniaczanym puree
Wolowinę oczyszczamy z włókien (jeśli tego wymaga) i kroimy w kostkę 1x 1cm (moją wołowinę oprószyłam solą i pieprzem, zalałam oliwą, włożyłam 2 ząbki czosnku i odstawiłam na całą noc). Szalotki obieramy i kroimy w kostkę. Szklimy na maśle. Dodajemy pokrojoną wołowinę, wkładamy liść laurowy i tymianek, doprawiamy solą i pieprzem. Przesmażamy, podlewamy bulionem i winem - dusimy około 45 minut - do miękkości.
W tym czasie gotujemy do miękkości ziemniaki w osolonej wodzie. Odcedzamy, lekko przestudzamy i ubijamy na purée. Dodajemy masło, śmietanę i dokładnie ucieramy. Purée przecieramy przez sito - ten krok możecie pominąć, bo wymaga trochę siły, ale warto go wykonać, ponieważ zyskujemy purée niezwykle gładkie i aksamitne. Do przetartych ziemniaków dodajemy żółtka i dokładnie mieszamy.
Piekarnik nagrzewamy do temp. 190 stopni, ustawiamy tryb pieczenia góra/dół.
Kiedy mięso jest miękkie dodajemy pokrojoną w półplasterki marchew, koncentrat pomidorowy, czosnek i płaską łyżeczkę imbiru. Dusimy 10 minut. Po tym czasie wsypujemy groszek zielony (bez rozmrażania), doprawiamy płatkami chili i papryką czerwoną. Mieszamy, odstawiamy.
Żaroodporne naczynie smarujemy masłem, wkładamy mięso, a na wierzch nakładamy ziemniaczane puree. Aby idealnie rozłożyło się na całości, najlepiej czynność tą wykonać przy pomocy rękawa cukierniczego. Wierzch poprawiamy nożem.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy 20 minut. Następnie przestawiamy tryb pieczenia na grill i dopiekamy kolejne 10 minut.
Podajemy z kieliszkiem czerwonego wina :-)
Komentarze
cóż za wspaniałości! uwielbiam wołowinę w każdej postaci ale z ziemniaczanym puree to musi być dopiero kosmos ;) zbliża się weekend, a więc zabieram się za Twój przepis i do dzieła! Pozdrawiam i trzymaj kciuki! :P
To danie wygląda pięknie i smakuje wysmienicie.Zrobilam i zrobię ponownie.Dziękuję za przepis.
a czy mozna to zrobic rowniez z innym mieskiem? np wieprowym? nie lubie wolowiny;/
Jak najbardziej tak, to może być również filet z udźca indyczego.
To danie wygląda przepysznie. Idealnie na Wlentynkową kolację.
Przepis rewelacja dziś wypróbowałam . Jedyna uwaga nigdy nie sólcie wołowiny przed smażeniem to jedyny rodzaj mięsa który soli się po obsmażeniu .
Uwielbiam shepherd's pie, robiłam w podobny sposób, tylko dotąd z mielonego mięsa. Twoja propozycja wygląda pysznie :)
O, ja znam to pod nazwą Hachis Parmentier, w opcji z mięsem mielonym lub siekanym :-) Może dlatego, że we Francji po raz pierwszy się z tym zetknęłam.
Wygląda bardzo apetycznie. Fajny pomysł na danie 2 w 1.
Robię podobną wołowinę, bo też nie w każdej postaci ją lubię :) A ziemniaczane puree na wierzchu to świetna sprawa - wychodzi jedno piękne danie, które można podać na stół w całości :)
Pozdrawiam serdecznie i szczęśliwego Nowego Roku!
Mmmm to coś dla mnie. Ile porcji z wychodzi z tego przepisu i czy można odgrzewać?
Tak, danie można odgrzewać, najlepiej w temperaturze 180 stopni przez około 15 minut. Jeżeli zacznie za bardzo przypiekać się od góry, trzeba będzie przykryć je folią aluminiową.
Z przepisu wychodzą 4 porcje.
Dodaj nowy komentarz