W staropolskiej kuchni pieczenie drożdżowych bab wielkanocnych traktowano jako najwyższej rangi misterium. Duże i obficie lukrowane stanowiły i stanowią, wraz z mazurkami - klasykę słodkiej strony wielkanocnego stołu.
Zanim przystąpicie do przygotowania babki, oddaję w Wasze ręce poradnik Ciasto drożdżowe - wskazówki i porady. Do babki polecam drożdże świeże, a jeżeli jeszcze zastanawiacie się, jakie wybrać, lub posiadacie tylko instant - polecam Wam wpis Drożdże - świeże czy instant.
Receptura, którą podaję jest idealna na klasyczną, karbowaną formę do babek z tuleją o wymiarach: 25 cm (średnica rantu) x 10,5 cm (wysokość).
Wszystkie wpisy o cieście drożdżowym znajdziecie TUTAJ.
Polecam też więcej przepisów na: Ciasta, Babki, Wielkanoc
Moje inne propozycje, w których wykorzystałam: ciasto drożdżowe, pomarańcze
Babka drożdżowa wielkanocna
(na podstawie przepisu z książki "W staropolskiej kuchni i przy polskim stole" autorstwa Marii Lemnis i Henryka Vitry, Wydawnictwo Interpress 1979)
Składniki:
Na rozczyn:
125 g mąki pszennej
250 ml mleka
40 g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
Następnie:
75 g cukru
4 żółtka
2 białka
skórka starta z połówki małej cytryny
szczypta szafranu (opcjonalnie)
375 g mąki pszennej
2 szczypty soli
80 g masła
15 g smażonej w cukrze skórki pomarańczowej
garść rodzynek (opcjonalnie)
Lukier:
200 g cukru pudru
40 ml soku z cytryny
Przygotowanie:
Przygotować dużą i lekko ogrzaną miskę - z mąki, mleka, drożdży i łyżeczki cukru sporządzić rozczyn. Przykryć i odstawić na 40 minut w ciepłe miejsce. W tym czasie przesiać mąkę i roztopić masło. Karbowaną formę na babkę nasmarować masłem. Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni i ustawić program pieczenia góra/dół.
Pod koniec wyrastania rozczynu ubić w misce żółtka z białkami i cukrem na tyle długo, aby składniki uzyskały puszystą konsystencję. Tak ubite jajka dodać do wyrośniętego rozczynu oraz połączyć ze startą skórką z cytryny i ewentualnie szafranem (wcześniej namoczonym w odrobinie spirytusu i przecedzonym przez sitko - do ciasta dodajemy płyn). Całość dokładnie, ale delikatnie wymieszać szpatułką lub łyżką. Masa będzie lekka i puszysta.
Następnie dodawać partiami przesianą mąkę i sól. Teraz wyrabiać ciasto ręką. Ta czynność powinna trwać przynajmniej 20 do 30 minut. Na tym etapie zaobserwujecie, że ciasto, choć wciąż dość luźne - pod koniec wyrabiania nie będzie się już kleić, tylko zacznie odrywać od ręki. Do tak wyrobionego ciasta wlewać partiami roztopione, letnie masło. Kolejną partię dodawać wówczas, kiedy wcześniejsza całkowicie wchłonie się w ciasto. Wsypać skórkę pomarańczową i jeszcze chwilę wyrabiać, aż ciasto zacznie odstawać od ręki.
Ciasto przełożyć do natłuszczonej foremki, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Kiedy ciasto wypełni foremkę, wstawić do piekarnika. Piec 30 minut* - skontrolować czas pieczenia do tzw. suchego patyczka. Po upieczeniu wyjąć z piekarnika i delikatnie wyciągnąć z formy, przekładając ją do góry nogami.
Przygotować lukier: cukier puder połączyć z sokiem z cytryny i ucierać tak długo, aż lukier osiągnie aksamitną konsystencję i śnieżnobiały kolor. W razie potrzeby wyregulować gęstość, dodająć odrobinę cukru pudru do zagęszczenia, lub soku do rozrzedzenia. Lukrem polać całkowicie ostudzoną babkę.
*moja babka pieczona była w czarnej, babkowej formie, jeżeli posiadacie inną (silikonową, metalową itp.) - czas pieczenia może się nieco zmienić.
Komentarze
W Święta jadłam babkę upieczoną według tego przepisu i była bardzo dobra! Autor babki wzbogacił lukier likierem Grand Marnier - z powodzeniem :)
Wyborne połączenie :-)
Znalazłam!:) Widzę, że u Ciebie też opcjonalnie rodzynki:)
Co do szafranu daje na prawdę fajny kolor, ale jak patrzę na babkę z okładki magazynu "Kuchnia" to po prostu nie wierzę, że im taki złoty wyszedł tylko na szafranie. Obstawiam kurkumę tudzież inny barwnik:)
Pozdrawiam!
Tak, rodzynki opcjonalnie, bo całą rodziną preferujemy pomarańczową skórkę :-)
A jeśli chodzi o okładki i babki na nich /nie tylko drożdżowe ;-) / nie sugeruję się nimi, bo często są mocno przesadzone ;-)
Alez przecudne zdjęcie babkowe! :)
Ja się zabieram za moja jutro.
Pozdrawiam cieplo!
chyba dolaliście farbki, że taka żółciutka, co? ;-)
To kwestia padania światła - na drugim zdjęciu jest już jaśniejsza, bo ujęcie nieco inne :-) A jeśli ktoś chce żółciutką - to polecam szafran :-)
Dodaj nowy komentarz