Prawdziwy dom pachnie miłością, dobrem i świeżym, domowym ciastem (koniecznie z czekoladą!). Jeden z wielu inspirujących opisów na okładce publikacji świadczy o tym, że autor uczynił swoją Kuchnię Franceski miejscem smacznym, klimatycznym i pełnym aromatu.
Peter Pezzelli, Amerykanin o włoskich korzeniach, przenosi nas... wcale nie do słonecznej Italii. Jesteśmy w stanie Rhode Island, gdzie Francesca Campanile, z wielkim oddaniem i pasją celebruje domowe przyrządzanie jedzenia. Włoskiego jedzenia, które swą prostotą i bogactwem potrafi przenieść nas w krainę smakowej szczęśliwości.
Włosi kochają swój rodzinny dom i swoją kuchnię. Jeśli tylko czas pozwala, potrafią spędzać przy stole wiele godzin, delektując się domowym jedzeniem i wybornym winem. Ta osobowa cecha Włochów oraz historia z życia wzięta stały się inspiracją dla Petera Pezelli do stworzenia takiej postaci, jak Franceska. Otóż we Włoszech głośną stała się historia, kiedy w jednej z lokalnych gazet pojawiło się ogłoszenie pewnego starszego pana. Poszukiwał on rodziny mogącej się nim zaopiekować w zamian za finansowe wsparcie. Wzbudziło to niebywałą sensację i natychmiastowy odzew ze strony rodzin pragnących przyjąć do siebie owego starszego pana. Bohaterka książki, Franceska, to właśnie taka samotna wdowa, której dzieci porozjeżdżały się po różnych częściach kraju, a ona czuje się niepotrzebna i opuszczona. Postanawiając to zmienić, zatrudnia się jako opiekunka dwójki dzieci pewnej młodej kobiety...
Francesca napełniła garnek wodą i postawiła go na kuchence. Wrzuciła szczyptę soli, zwiększyła płomień gazu i przykryła naczynie pokrywką. Posiekała na desce dwa ząbki czosnku i wrzuciła na patelnię, do której już wcześniej nalała sporo oliwy z oliwek. Dodała bryłkę masła oraz szczyptę sproszkowanej czerwonej papryki, po czym postawiła wszystko na wolnym ogniu, żeby czosnek powoli się poddusił.**
Niemal precyzyjne instrukcje przygotowania potrawy pozwalają czuć się obecnym w kuchni Franceski. A niewątpliwie należy to do wielkiej przyjemności, jest ona bowiem całkowicie i z miłością oddana temu, co robi. Aromatyczne klopsiki w pomidorowym sosie z makaronem, spaghetti z sosem czosnkowym, chrupiący chleb i
ciasto z brzoskwiniami oraz brązowym cukrem. Tak, Franceska zdecydowanie kocha kuchnię i zna się na niej.
Rozerwała paczkę makaronu i wrzuciła do bulgocącej wody długie, wąski wstążki. – Wyjmij trochę sera z lodówki – rzuciła przez ramię, mieszając makaron dużym widelcem. – Weź romano. Wolę go od parmezanu. /.../
Oczywiście nie jest tak, że bohaterka cały czas gotuje. Ale jest to niewątpliwie bardzo ważna część jej życia. Każdy przecież chce wracać do domu pachnącego bazylią lub czekoladą. Ta opowieść o serdecznej kobiecie pełnej ciepła skupia naszą uwagę na tym, co na co dzień bywa zaniedbywane - wartościach rodzinnych i rodzinnych więziach miedzy pokoleniami.
Kiedy makaron był gotowy, Francesca wylała zawartość garnka na durszlak. Potrząsnęła nim, by usunąć resztkę wody, a następnie wrzuciła parujące wstążki na patelnię. Dobrze wymieszała je dużą drewnianą łyżką i widelcem z oliwą i czosnkiem. Ustawiła pachnące danie pośrodku stołu /.../.
To, co obecnie pożądane w tego typu książkach, to przepisy kulinarne. Autor nie zawiódł i dzieli się swoimi rodzinnymi recepturami na włoskie dania: Funghi ripieni Billy-ego (faszerowane pieczarki,), Arance e pepe Alice (pomarańcze z pieprzem), Spaghetti aglio e olio Corinne (spaghetti z sosem czosnkowym), Lasagne Normy, Frittata z cukinią Sue oraz - jak sam autor określił - fantastyczne biscotti mojej teściowej, czyli Anyżowe biscotti Camelli (ciasteczka anyżowe). I jak tu nie wypróbować któregoś?
Zapraszam zatem na Anyżowe biscotti Camelli (herbatniki anyżowe)
Peter Pezzelli
Kuchnia Franceski
Wydawnictwo Literackie 2010
cena: 34,90 pln
przełożyła: Elżbieta Zychowicz
*Zdjęcie główne zostało sfotografowane z okładki książki. Fotografia wykorzystana przez wydawnictwo jest autorstwa Elizabeth Whiting & Associates / Corbis
**Zaznaczone kursywą fragmenty tekstu pochodzą z książki Kuchnia Franceski autorstwa Petera Pezzelli
Komentarze
na tę i nie tylko tę porę roku :) chyba właśnie sięgnę po nią ponownie :)
pozdrawiam !
Dodaj nowy komentarz