Szukaj

Letnie rozważania przy lampce schłodzonego wina

Picie i jedzenie wymagają odmiennych talentów, czasem całkowicie sprzecznych. Człowiek jest zbyt niedoskonały, by jednocześnie łączyć kilka szlachetnych skłonności. Człowiek, który miałby zarazem zalety znawcy sztuki kulinarnej i smakosza, byłby prawdziwym fenomenem... – Honoriusz Balzac, oto zagłębiłem tajniki jego łakomego spojrzenia na kulinarną stronę życia.

Ogólnie pisząc jestem na biegu wstecznym, wakacyjnie rozluźniony. Czekam już na walizkach i zaczynam ostatecznie planować, gdzie spędzę tegoroczne wakacje. Chroniąc się przed upałem, krążąc uliczkami Starego Miasta trafiłem do składu taniej książki. Odkryłem w niej coś, co dla wszystkich nas wiąże się z  „gastronomią oka” i to w najlepszym tego słowa znaczeniu.

Salonowa książka autorstwa Gonzague Saint Bris, zatytułowana Kulinarne fascynacje pana Balzaca jest przekładem na język polski z francuskiego wydania wydawnictwa Hachette. Mam już kilka książek tego wydawnictwa, zawsze na najwyższym poziomie. A teraz chyba po raz pierwszy, chyba w jedynym przekładzie na język polski.

Książka przenosi w czasie. Opisuje epokę,  w której dane było żyć Balzacowi oraz to, jak bardzo  owa epoka wpłynęła na jego osobowość i kulinarne odkrycia. Pierwsza połowa XIX stulecia to złoty wiek gastronomii, narodziny stanowiska szefa kuchni i krytyki kulinarnej. Dotąd nie poruszane w języku pisanym, gdyż traktowane jako przyziemny, choć miły akcent codzienności – kulinarne kwestie coraz szerzej rozprzestrzeniać się zaczęły w publikacjach. W dzisiejszej dobie blogów kulinarnych, filmów i programów o gotowaniu przeżywamy wielką fascynację sztuką przyrządzania potraw. Dla nas jest to czymś w rodzaju renesansu tematu, w czasach Balzaca były to jego narodziny. Wizualność zaczęła ustępować smakowi. Po dwóch wiekach wciąż tych nowych smaków i nowych rozwiązań kulinarnych poszukujemy.

Książka wzbogacona jest zdjęciami, niezwykłym mariażem zdjęć przyrody i produktów. Zawiera przepisy przygotowane przez francuskich mistrzów kuchni. Bije z niej powiedziałbym pewna melancholia, zamknięta w perfekcyjną całość. Czytając ją pojawił mi się w głowie wątek, którym chciałbym się z Wami podzielić. A jest w nim wątek obecnej Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski. Wątek, który odkurzyłem po części za sprawą Makłowicza i Mancewicza opisujących znane osobistości, które odwiedziły moje rodzinne miasto - w książce Zjeść Kraków.

Dzięki swej miłości, jaką była polska szlachcianka Ewelina Hańska, Balzac bywał m.in. w Polsce. Ze wszystkich treści, jakie znalazłem we wspomnianych publikacjach jego odczucia wynikające z pobytu w naszej Ojczyźnie nie były ujmujące w słowach. W Polsce wielu możnowładców żyło w luksusie, wiele godnych szacunku osób, którym można wierzyć, zapewniało mnie, iż pozbawiony był on kunsztu. Natomiast w drugiej publikacji dowiaduję się, że Kraków nazywał „trupem stolicy”. Mistrz Komedii ludzkiej nie pozostawił także suchej nitki na Rosji, pisząc: Mój Boże. Cóż za okropna kuchnia poza granicami Francji, a zwłaszcza w Rosji. Chleb jest niesmaczny, mięso nieświeże, masło zbyt słone i nie ma mleka. Jedynie w Paryżu jada się dobrze. I  dalej: kucharz powinien być zawsze Francuzem, ponieważ w kuchni  potrzebne są wyjątkowe zdolności (...) Położenie geograficzne Francji sprzyja rozwojowi sztuki kulinarnej....

Analizując teksty zastanawiam się, czy przypadkiem Balzac w swojej próżności i zmanierowaniu nie był zapatrzony tylko w jedną, pod względem kulinarnym - stronę, a mianowicie Francję. Czy teksty zawarte w książkach świadczą o kulinarno-kulturowym zaścianku świata w którym bywał? Tak i nie. Prawda leży chyba po każdej ze stron. Niezależnie od tekstów zgodzić musimy się z faktem, jak wiele geopolitycznych i historycznych zawirowań przewinęło się przez Polskę, by ukształtować ją na niezrozumiałej jeszcze dla wielu kulinarnej mapie Europy. Pozostaje również zauważyć, że ta niezwykła, francuska celebracja kulinariów, która swój początek miała na początku XIX wieku doprowadziła w naszych czasach do wysublimowanej formuły poczynając od produktu, na daniu kończąc.



 


Źródło cytatów:
Honoriusz Balzac Komedia ludzka
fragment eseju o Brillat-Savarinie - za Kulinarne fascynacje pana Balzaca  Gonzague Saint Bris
fragmenty korespondencji z podróży zagranicznych - za Kulinarne fascynacje pana Balzaca  Gonzague Saint Bris

 


 

Komentarze

Dodaj nowy komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania