Sałatka z rzodkiewki i bobu, która powoli dojrzewała w moim umyśle, szybko stała się fundamentem dla dorsza, którego wraz z pierwszym bobem nabyłam podczas ostatnich zakupów.
Te pierwsze, zielone ziarna, tak drobne i młode, że na surowo można schrupać potrzebowały zaledwie 3 minut na parze, aby można było je wyłuskać z osłonek. W zasadzie tak młodego bobu nie trzeba obierać i tego nie robię, kiedy zjadamy go jako przekąskę. W przypadku tego dania jednak bób obrałam, lubię tą niesamowitą zieleń ziarna na talerzu. Młodą rzodkiewkę zjadam w całości, dlatego w takiej postaci znalazła się ona, tuż obok bobu w oparach H2O.
A sos z sałaty? Ma niebywale aksamitny smak. Jest idealnym dodatkiem do delikatnej ryby i warzyw. Ostatnio dodałam go do czegoś jeszcze, ale o tym - już następnym razem...
Dorsz z bobem, rzodkiewką i sosem z sałaty
przepis dla 2 osób
Składniki:
Przygotowanie:
Przygotowujemy niewielki rondelek i zagotowujemy w nim wodę. Ładne liscie sałaty opłukujemy i na kilka sekund wkładamy do wrzątku. Wyciągami łyżką cedzakową i natychmiast przelewamy bardzo zimną wodą. Dzięki temu zachowa ładny kolor. W tej samej wodzie blanszujemy natkę pietruszki. Sałatę i natkę miksujemy przy pomocy blendera z dodatkiem 25 ml wody (tej, w której blanszowaliśmy sałatę) lub bulionu warzywnego. Dodajemy śmietanę, dokładnie mieszamy i opcjonalnie doprawiamy do smaku solą.
Bób i całe (dokładnie umyte) rzodkiewki z listkami gotujemy na parze. Mnie to zajęło ok 3-4 minut - bób był drobny i bardzo młody. Bób obieramy z łupinek, rzodkiewki dzielimy na pół, a jeżeli są większe, to również na ćwiartki. Ugotowane na parze liście rzodkiewek zachowujemy.
Przygotowujemy dwie patelnie. Na jednej będziemy smażyć rybę, a na drugiej podgrzejemy warzywa.
Opłukane filety z dorsza wyrównujemy nozem (ze ścinków zrobimy chrupkę rybną, którą widzicie na zdjęciu). Filety kładziemy na rozgrzaną patelnię z oliwą oraz cząstką cytryny i szybko smażymy z obu stron. Przyprawiamy solą i białym pieprzem. W tym czasie delikatnie podgrzewamy na drugiej patelni rzodkiewkę, liście rzodkiewek i bób.
Warzywa wykladamy na talerze i nakładamy dorsza. Zachowujemy w cieple i przyrządzamy chrupkę rybną. Resztki drosza kładziemy na patelnię, dodajemy masło (zwykłe, nie klarowane), zwiększamy płomień i przy pomocy łopatki rozdrabniamy mięso ryby na małe kawałki. Kiedy się zrumienią, posypujemy nimi przygotowane wcześniej dorsze na warzywach.
Podajemy z ciepłym sosem z sałaty (lub klarowanym masłem) i cząstką cytryny.
Komentarze
Ehhh, wszystko fajnie tylko jakie wino do tego podać ??
Uwielbiam Cię. Jak Ty o jedzeniu piszesz... no coś wspaniałego! a przepis wypróbuję.
Jest mi bardzo miło :-)))
A przepis - o tak, do wypróbowania koniecznie :-)
Ale, na oliwie tłoczonej na zimno smażyć się nie powinno z powodu niskiej temperatury palenia.
No, ale sos z sałaty, to ciekawostka. Wypróbuję napewno :)
Ewita, do niedawna też byłam o tym przekonana. Właśnie jestem w trakcie przygotowania wpisu na temat oliwy - po wykładzie hiszpańskich: szefa kuchni i dyrektora naukowego Instytutu Badań Biomedycznych. Niedługo opublikuję.
Zpinterestowałam, więc zrobię na pewno :D Świetnie wygląda.
Zaintrygował mnie sos z sałaty. A już nie wspomnę, co z moim apetytem zrobił widok młodego bobu...
Alez to cudownie wyglada! Kolory pieknie graja ze soba na talerzu. I choc przed chwila zjadlam sniadanie, pociekla mi slinka.
po prostu... poezja smaków!
i rozkosz dla oczu.
Dodaj nowy komentarz