Moja kolejna, po Małdrzykach krakowskich, propozycja regionalnego dania z kuchni małopolskiej. Fizioły to biała fasola duszona z suszonymi śliwkami i aromatyczną wędzonką.
Danie o intrygującej kombinacji smaków: śliwka aromatyzowana miodem pitnym świetnie współgra z podsmażoną wędzonką i nutą świeżego majeranku. Kurki, które w tradycyjnej wersji tego dania nie występują - dodałam opcjonalnie: mamy sezon, są wyborne i dobrze wkomponowały się w fizioły :-)
Polecam też więcej przepisów na: Kuchnię Małopolski, Kuchnię polską
Moje inne propozycje, w których wykorzystałam: śliwki suszone, strączkowe
Fizioły, czyli fasola ze śliwkami na wędzonce
u nas z dodatkiem świeżych kurek
Składniki:
500 g ugotowanej fasoli
150 g wędzonego boczku
150 g suszonych śliwek
100 ml miodu pitnego
kilka gałązek świeżego majeranku lub 1 łyżka suszonego majeranku
1 płaska łyżeczka soli
1/2 łyżeczki czarnego pieprzu
50 g świeżych kurek (opcjonalnie)
1 łyżeczka masła
1 łyżeczka mąki (opcjonalnie)
Przygotowanie:
Suszone śliwki zalać miodem pitnym i odstawić do namoczenia. Boczek pokroić w słupki i na suchej patelni podsmażyć do momentu, aż będzie ładnie przyrumieniony.Kurki oczyścić i podsmażyć na maśle, oprószyć solą i pieprzem.
Do garnka włożyć ugotowaną fasolę, namoczone, całe śliwki i podsmażony boczek. Wlać 400 ml wody, doprowadzić do wrzenia i dusić bez przykrycia na małym ogniu około 30 minut. W razie potrzeby trochę uzupełnić wyparowaną wodę (płynu powinno być w takiej ilości, aby przy serwowaniu dania znajdował się on w każdej porcji - jest bardzo aromatyczny). Pod koniec duszenia przyprawić solą, pieprzem i majerankiem oraz dodać kurki. Na tym etapie płyn można zagęścić mąką.
Komentarze
Na ile osób jest to przepis?
Na około 6 porcji.
a tego nie znalam, pysznie wyglada, sliczne, apetyczne zdjecie.
Przyznam szczerze, że nie tylko nazwa mnie zaskoczyła ale również głęboki smak tego dania. Przygotowałam je jako dodatek do piersi z kaczki (tak jak sugerowałaś w komentarzu) i byliśmy zachwyceni tym połączeniem. Z pewnością do powtórzenia :)
Małdrzyki przyjęły się w moim domostwie.
Moja żona je mięso, ale jej faworytne dania to wszelkiego rodzaju kluski placki, czyli najgorsze badziewie w moich oczach. Ale, po małdrzykach fasola to dla nas wspólne danie. Ja oczywiście, podstepnie zwiększę boczek do 300 gram, żona powybiera fasole i śliwki, tak więc nareszcie wszyscy zadowoleni. A wracając do małdrzyków, dodałem ostatnio do masy ciasta śliwek węgierek, pokrojonych w 3 -4 mm paski. Myślę, że samemu bym nigdy takich eksperymentów nie robił w daniu bezmięsnym. Dzięki za placuszki.
pozdrawiam
Cieszę się bardzo :-)
Przypuszczam, że Fizioły też się przyjmą - poza formułą samodzielnego dania są świetnym dodatkiem do kaczki lub gęsi. Połączenie idealne!
te kurki.. tak pysznie wyglądają!a najbardziej to mnie zauroczyła nazwa tego dania :-)
Tak! Nazwy niektórych dań polskiej kuchni regionalnej to prawdziwe perełki ;-))
Dodaj nowy komentarz