Kruche i soczyste. Mięso gotowane we własnym tłuszczu ma bogaty smak i niepowtarzalny aromat.
Tłuszcz gęsi może być trudno dostępny, dlatego zamiennie używa się dobrej jakości oleju. Proces gotowania gęsiny we własnym tłuszczu to konfiturowanie (z francuskiego confit), tutaj wersja szybka, bowiem we Francji confit to obróbka mięsa z kilkumiesięcznym jego dojrzewaniem w kamionkowych naczyniach wypełnionych tłuszczem. W podobny sposób możemy przygotować udko z kaczki lub indyczki.
Składniki na 4 osoby:
4 udka z gęsi
1 l tłuszczu z gęsi
suszony tymianek
1 główka czosnku
sól
pieprz
Posypka piernikowa:
50 g bułki tartej
50 g curry
50 g masła
50 g cukru
50 g miodu
szczypta soli
Przygotowanie:
Gęsie udka umieszczamy w rozgrzanym tłuszczu i doprowadzamy do wrzenia. Delikatnie gotujemy na małym ogniu do momentu, kiedy po wbiciu wykałaczki poczujemy, że mięso jest miękkie. Ten czas może trwać 1 do 2 godzin, w zależności od wielkości udka. W trakcie gotowanie dodajemy czosnek i przyprawy. Tłuszcz nie może być bardzo gorący, mięso ma dochodzić powoli, a nie skwierczeć. Jeżeli zajdzie potrzeba obniżenia temperatury, ostrożnie dolewamy do tłuszczu odrobinę zimnej wody.
Przygotowujemy posypkę piernikową mieszając razem wszystkie składniki.
Kiedy udko jest gotowe, odsączamy na bibule z tłuszczu. Posypujemy posypką i zapiekamy w piekarniku. Podajemy według uznania, ja zaserwowałem z knedlami ziemniaczanymi i kapustą czerwoną.
Komentarze
czy tak samo mozna przygotowac piers?
Tak, choć udko lepiej się do tego nadaje ze względu na trochę inną strukturę mięsa. Na pewno czas konfiturowania będzie krótszy, w efekcie końcowym nie uzyskasz mięsa takiego jak po np. smażeniu na patelni, gdzie środek jest lekko różowy.
Będę musiała kiedyś spróbować, bo przepis ciekawy :) na szczęście na kaczkę u mnie amatorów sporo, więc zawsze mogę upłynnić mięsko rodzicom ;)
Było o krok od kompletnej klapy, bo mi sie curry pomyliło z chilli;-) Jedna posypka poszła do kosza... Na próbę (bo planuję to danie na drugi dzień świąt) zrobiłam trzy gatunki mięsa: udko z kaczki, kurczka i golonkę z indyka. Kaczka zdecydowanie najlepsza. Mięso rozpływa się w ustach, posypka sprawia, że to kolejne orginalne, bardzo smaczne i udane danie. Fajnie znać takie miejsce wśród kulinarnych blogów, że co przepis, to hit. dziękuję i pozdrawiam
Gosiu, cieszę się bardzo! Zwlaszcza, że danie jest od samych początków bloga i dopiero Ty podzieliłaś się efektami swojej próby :-)
Pomyśl tylko, jaki smak byś uzyskała, gdybyś miała oryginalny tłuszcz gęsi ;-) Niestety w Polsce wciąż trudno dostępny...
Przymierzam się do tego przepisu, ale... mam udka z kaczki, bo z gęsi są nie do dostania, ciężko z nimi w tym roku, no i nie mam tłuszczu z gęsi, tylko olej. Czy z tymi składnikami to danie się uda? Czy mogę bez szkody dla smaku, podzielić prace na dwa dni, jednego ugotawać te udka w tłuszczu, a drugiego zapiec? Pozdrrawiam:-)
Udka z kaczki będą również doskonałe. Trzeba je gotować bardzo powoli i na bardzo małym ogniu (konfiturowanie to nie smażenie w głębokim tłuszczu, tylko powolne gotowanie) - trzeba więc kontrolować temperaturę. Po ugotowaniu i ostudzeniu zawiń udka w folię aluminiową, aby nie wyschły do następnego dnia. Powodzenia! :-)
No o tłuszcz gęsi trudno, ale i o samą gęś nie łatwo, więc w tym roku postanowiłam udać się w okolice kujawsko-pomorskiego (http://www.czasnagesine.pl/) i zakupić takowe. Oby plan się powiódł. Te knedle są w maku? Fajnie to wygląda.
Tak, w maku.
Udanego zakupu! :-)
Dodaj nowy komentarz