Szukaj

Laboratorium smaku #2. Polskie sery zagrodowe

Wiedza o polskich serach zagrodowych zmierza w dobrym kierunku. A zasługa w tym nie tylko polskich, doskonałych serowarów, polskiego Slow Food, ale również i przede wszystkim Gieno Mientkiewicza.

W Laboratorium Smaku #1 opisałam sery prezentowane przez Mientkiewicza podczas Natura Food 2011 (pamiętacie chałwę kozią?). Tym razem okazja do degustacji miała miejsce podczas II Ogólnopolskiego Festiwalu Nieskończonych Form Mleka w Sandomierzu, czyli Festiwalu Czas Dobrego Sera (zobaczcie moją relację TUTAJ).

Tym razem do Giena dołączył Zbyszek Kmieć, któremu wolności czasu i miejsca zazdrości wielu, a on sam styl swojego życia nazywa kulinarną włóczęgą. Zbyszek, mów głośniej i z życiem - mientkiewiczowskie wstawki w prezentację niejednego wytrąciłyby z rytmu prowadzenia prelekcji. Ale biorąc pod uwagę ilość endorfin produkowanych za sprawą serowego umami, atmosfera panująca wokół dojrzewających, zazwyczaj okrągłych obiektów, jest przyjemnie relaksująca. Choć, rzekłabym, z rosnącą tendencją do ekscytacji.

Zapraszam Was zatem do fotograficzno-opisowej relacji z tych przyjemnych, 90 minut wąchania i kosztowania serowarskich specjałów.

PS. Wybaczcie sporadyczną nieostrość, ale zarówno Gieno, jak i prezentowane przez Niego sery wykazują się dość dużą ruchliwością ;-)

Laboratorium Smaku. Polskie Sery Zagrodowe. Sandomierz 2012

 

Laboratorium Smaku. Polskie Sery Zagrodowe. Sandomierz 2012

 

Serowe Laboratorium Smaku objęło tym razem sezonowe sery majowe. Kosztowaliśmy zarówno tegorocznych, ekologicznych twarogów, jak i ubiegłorocznych, 12-to miesięcznych serów dojrzewających.

A więc zaczynamy!

Serek Luzik od Wańczyków

Laboratorium Smaku. Polskie Sery Zagrodowe. Sandomierz 2012

Delikatny, kremowy ser twarogowy od Lucyny i Sylwestra Wańczyków, z gospodarstwa ekologicznego Wańczykówka. Przygotowany na bazie kultur bakterii i podpuszczki jest puszysty i lekko kwaskowy. Jak twierdzą Gospodarze, świetnie sprawdza się w wersji na słodko i na słono. Luzik oczywiście pochodzi z mleka ekologicznego od szczęśliwych krów krzeszowskich. Jest bardzo przyjemny w odbiorze!

 

Owczy ser śniadaniowy z Kołudy Wielkiej

Laboratorium Smaku. Polskie Sery Zagrodowe. Sandomierz 2012


Owczy ser
z Instytutu Zootechniki w Kołudzie Wielkiej. O konsystencji mniej kremowej niż poprzednik, bardziej jak gęsty jogurt do krojenia nożem. Niezwykle ciekawy w smaku i delikatny. Ser ten zdobył I miejsce w kategorii serów świeżych, w konkursie organizowanym podczas Festiwalu.

A przynieśli go, kilka minut po rozpoczęciu degustacji, Ania Łuczywek i Rafał Duszyński (na zdjęciu poniżej) z gospodarstwa Mleczna Droga w Wąwolnicy. Słyną Oni z produkcji wyśmienitych cheddarów twardych, dojrzewających, a także camembertów z porostem białej pleśni, serów świeżych typu feta i oraz jogurtów naturalnych i smakowych. Warto dodać, że Pani Ania zgarnęła laur za jogurt z kwiatem czarnego bzu i wyróżnienie specjalne za ser „Mleczny okrągły z pieprzem".

Laboratorium Smaku. Polskie Sery Zagrodowe. Sandomierz 2012

 
 

Bundz kozi  Sokołowskiej i owczy Komperdy

Laboratorium Smaku. Polskie Sery Zagrodowe. Sandomierz 2012

Gieno zaprezentował nam dwa rodzaje bundzu.

Bundz kozi od Bożeny Sokołowskiej z zagrody Kozia Łąka w Karkonoszach. Lekko kwaskowy.

Bundz owczy od Wojtka Komperdy z bacówki w Pieninach, która znajduje się przy niebieskim szlaku na Trzy Korony (droga z Czorsztyna). Słodkawy, bardzo pyszny. Mój faworyt w rankingu obu bundzów.

Laboratorium Smaku. Polskie Sery Zagrodowe. Sandomierz 2012
Na fotografii: bundz kozi (po lewej) i bundz owczy (po prawej)

 

Sonata z czosnkiem niedźwiedzim od Wańczyków

Laboratorium Smaku. Polskie Sery Zagrodowe. Sandomierz 2012

Sonata to widoczny z tyłu talerza delikatny, twarogowy ser z mleka krowiego, z czosnkiem niedźwiedzim i siekanym ząbkiem czosnku. Sonata wytwarzana jest na Dolnym Śląsku, w  gospodarstwie agroturystycznym Wańczykówka. Miłośnicy doskonałych twarogów i czosnku odnajdą tutaj kwintesencję ulubionych smaków. Ja odnalazłam!

 

Oscypek owczy Wojtka Komperdy

LaboratoriumSmaku_Sandomierz

Doskonały! Prawdziwy, owczy oscypek. Żółtawy, a po przekrojeniu gładki i lśniący. Zapewniam Was, obierając ścieżkę szlakiem bacówek wytwarzających prawdziwe oscypki, już nigdy nie kupicie tych pod Gubałówką, nie mówiąc o innych miejscach komercyjnej sprzedaży..

Na czym polega luksusowy charakter oscypka i która jego część jest najlepsza?

Oryginalny oscypek ważący około 1 kilograma wytwarzany jest aż z 6 litrów pełnego, owczego mleka. A mleko owcze jest na wagę złota - owca będąc kapryśnym emocjonalnie zwierzęciem łatwo się stresuje i bywa, że niespodziewanie wstrzymuje swojemu gospodarzowi dostawę tego cennego płynu.

Oscypka przygotowuje się z masy serowej, która powstaje po ścięciu mleka owczego i wytworzenia się bundzu. Wrzecionowaty (tylko!) kształt prawdziwego, ekologicznego oscypka  jest nadawany poprzez ręczne ugniatanie masy serowej.Najsmaczniejszą i najbardziej wartościową jego częścią jest serce, czyli okolice najszerszej średnicy oscypka.

 

Bursztyn

Laboratorium Smaku. Polskie Sery Zagrodowe. Sandomierz 2012

Boski! To prawdziwy przystojniak w czarnym płaszczu rodem ze Spomlek. Cudowne wnętrze, wspaniały zapach i niebywały smak z nutą liści orzecha, wanilii i dojrzałej czereśni. Ten 12-miesięczny, wyjątkowy ser  przypomina włoski Grana Padano. Ma zwarty i lekko kruchy miąższ z charakterystycznymi kryształkami.

Bursztyn wytwarzany jest z  ekologicznego mleka z dodatkiem specjalnej podpuszczki i szczepionki. Spędza cztery doby w solance i dojrzewa przez 6, 8 lub 12 miesięcy - wszystko w zależności od gatunku Bursztyna.

Jak powinien być serwowany ten ser? Charakterystyczny miąższ Bursztyna powinien być łupany - w temperaturze pokojowej. Wówczas uwalnia pełnię swych złożonych aromatów. 

Laboratorium Smaku. Polskie Sery Zagrodowe. Sandomierz 2012

 

Na koniec tej serowej podróży Gieno Mientkiewicz zaprosił nas na...

Mazuriano od Frontiery

Laboratorium Smaku. Polskie Sery Zagrodowe. Sandomierz 2012

Mazuriano to żółty ser owczy z gatunku twardych, w typie peccorino. Posiada absolutnie doskonały, intensywny smak. I muszę to podkreślić - mamy wreszcie swoje własne, polskie sery, które miąższem i smakiem niekoniecznie ustępują tym włoskim. Bursztyn i Mazuriano mają o wiele krótszą historię, ale zdecydowanie zasługują na naszą miłość. Kulinarny patriotyzm lokalny jest tutaj jak najbardziej na miejscu! :-)

Mazuriano dojrzewa nawet kilkanaście miesięcy, Gieno zaprezentował nam ser 5-miesięczny. Wytwarzany jest on z pierwszego mleka i podpuszczki, a jego Matką jest Sylwia Szlandrowicz, prowadząca wraz z Rusłanem Kozynko gospodarstwo Ranczo Frontiera (Warpuny, woj. warmińsko-mazurskie).

Laboratorium Smaku. Polskie Sery Zagrodowe. Sandomierz 2012


Mazuriano był ostatnim, który nakarmił nasze zmysły. Ale nie ostatnim tego dnia :-) Stoiska producentów serów zagrodowych miały do zaoferowania wszystko, co można sobie wymarzyć. 
PS. Kozia chałwa rozeszła się natychmiast!
 

O Polskich Serach Zagrodowych możecie przeczytać na ArtKulinariach również TUTAJ. Z pewnością przy każdej, nadarzającej się okazji będzie pojawiać się o nich kolejny wpis. Bo uwielbiam sery :-)

A Wy? Macie swoje ulubione sery zagrodowe? A może ktoś z Was również odwiedził Sandomierz i brał udział w Laboratorium?


PS. Do Sandomierza pojechałam dla przyjemności własnej oraz z chęci podzielenia się z Wami ciekawym wydarzeniem, jakim jest Czas Dobrego Sera. Przy okazji zabrałam Rodziców i psa :-). Sponsorem wyjazdu jest mój mąż Rafał :-). Wpis z cyklu Podróże kulinarne.

Komentarze

kasandraa6 (niezweryfikowany)

piękny reportaż, fotki śliczne i jeszcze jedno uwielbiam sery każdego rodzaju jakie do tej pory spróbowałam w moim życiu - pozdrawiam

22 maja 2012 - 23:08
Renata Targosz

Dziękuję za komentarz i również Cię pozdrawiam :-)

26 maja 2012 - 15:52
Shinju (niezweryfikowany)

Bardzo żałuję, że nie udało mi się dotrzeć do Sandomierza. Uczta musiała być wspaniała :D Sery wyglądają przepysznie.

22 maja 2012 - 18:37
Renata Targosz

O tak, smakowały :-)

26 maja 2012 - 15:51
Marielle (niezweryfikowany)

Byłam w Sandomierzu i miałam przyjemność uczestniczyć o 13:00, niestety musiałam umknąć wcześniej i nie zasmakowałam dojrzalców szacownych. Obiecuję sobie następnym razem, wtedy będzie do końca i pełna paleta serów.
Pozdrawiam,
Marielle z Lublina

21 maja 2012 - 18:16
Renata Targosz

A to kojarzę, bo też byłam o 13-tej :-) Faktycznie, szkoda - przerwanie degustacji może być bolesne ;-)
Pozdrowienia!

21 maja 2012 - 19:28
Julie (niezweryfikowany)

Jak tu pysznie! Sery uwielbiam i takie degustacje. Do Sandomierza było mi troszkę nie po drodze, ale wybieram się do Lidzbarka Warmińskiego. Może się uda:)
PS. Cudowne zdjęcia!

21 maja 2012 - 16:02
Renata Targosz

Też chciałabym tam pojechać, ale tym razem dla mnie za daleko ;-)

21 maja 2012 - 16:13
Jswm (niezweryfikowany)

dzięki za relację!
oglądam sobie te sery raz na jakiś czas, ale (oprócz kilku z Frontiery) jeszcze ich nie próbowałam
nie wiesz czy np z Mlecznej Drogo można coś zamówić przez internet?

21 maja 2012 - 15:59
Renata Targosz

Właśnie, problem w tym, że Ich strona nie działa... Dlatego w tekście, do Mlecznej Drogi wyjątkowo podlinkowałam coś innego - stronę Kazimierza Dolnego, na której są namiary na gospodarstwo - adres i telefony oraz opis oferty.

21 maja 2012 - 16:11
ulcik (niezweryfikowany)

Oj, ja sery jak wiesz też uwielbiam a od Sylwka Wańczyka to moje ulubione ;)
Z tych serów miałam możliwość skosztowania Bursztyna oj boski on w smaku jest.

21 maja 2012 - 13:29
Renata Targosz

Ulla, w ten weekend są Dni Węgrzyna na Małym Rynku i będa sery kozie z Gospodarstwa Ekologicznego Figa ;-) Ja już się szykuję :-)

21 maja 2012 - 16:35

Dodaj nowy komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania