Szukaj

Blog

Wiosna zaczyna się od …

Zaczyna się od przeprowadzki na oficjalną stronę. Będzie sygnowana moimi działaniami zawodowymi i tym wszystkim, co związane jest z kulinariami - łącznie z blogiem. Powstała przede wszystkim dzięki mojej Małżonce, która od  dłuższego czasu zachęcała mnie do stworzenia i odtworzenia czegoś w rodzaju archiwum moich wybranych poczynań na przestrzeni ostatnich lat. Będziecie mogli mieć wgląd na to, co robiłem do tej pory.

Radosna ciemna strona mocy

Powoli czas pakować choinkę. Trzej Królowie odjechali, jedynym świadectwem poświątecznej wieczerzy jest w mojej domowej zamrażarce makowiec w towarzystwie gołąbków. Inne dary wyprodukowane w wyniku świątecznego pospolitego ruszenia zostały skonsumowane. Na kolejne wywody o karpiu, śledziu i piernikowych smakach będziemy musieli poczekać prawie rok. Tak się jakoś złożyło, że temat przemyśleń przegonił mi z głowy ostatnio odgłos bicia, czy jak kto woli - tłuczenia, który był swoistą odą do radości mieszkańców mojej okolicy.

Stare? Nowe! Obyczaje. Jesień krakowskiej gastronomii

Jesień wystrzeliła swoimi barwami. Toczy ostateczny rozrachunek w przyrodzie, zanim przybędzie królowa Zima. A ja toczę rozrachunek myślowy, tym razem o starych/nowych obyczajach w gastronomii krakowskiej.