Szukaj

Blog

Normandia, Bretania ... zapiekanki nie było

W Cancale jadłem najlepsze ostrygi. Kosztowałem małże w przeróżnych formach podania. W chłodniejsze dni rozgrzewałem się zupą rybną. Do tego regionalne galettes, crêpes i naturalnie solona jagnięcina. Z wizyty na targu w Saint Malo można pisać książkę.

W objęciach klasyki burgundzkiego smaku

Zmiana trendów kulinarnych jest zjawiskiem naturalnym i pożądanym. Podyktowana jest również zmianą pokoleniową, odkrywaniem nowych smaków i produktów. I bardzo dobrze. Za to klasyka jest powrotem do źródeł. I wydaje mi się, że będzie zawsze miała uzasadnienie swej prostoty, a zarazem wyrafinowania.

Powroty

Poznawać, myśleć – inaczej myśląc – porządkować – pisał Geores Clemenceau. Porządkować i powrócić do wspomnień, dokonać ich analizy. Mój chwilowy powrót do Burgundii, choć kierunek był zupełnie inny, podyktowany był odwiedzeniem mojego pierwszego kulinarnego guru.