Jaka przyjemność spotkała mnie w przeciągu ostatnich dni? Otóż wielka. Miałem tylko wsiąść do samolotu, odlecieć, by później bez obciążeń dnia codziennego zwiedzać, jeść, degustować … A wszystko w Niemczech, na skraju granic Austrii i Szwajcarii, w okolicach Jeziora Bodeńskiego.